Najpierw było zwykłe przeziębienie. Potem antybiotyk „na wszelki wypadek”. A gdy infekcja wróciła – leki już nie działały… Bakterie i wirusy coraz częściej nie reagują na leczenie, a antybiotykooporność nie jest już tylko problemem szpitalnych sal i hospicjów. Jak rozpoznać, że antybiotyk nie działa? I co zrobić, aby zwiększyć skuteczność leczenia w czasach globalnego kryzysu antybiotykooporności?
Cudowne antybiotyki?
W latach 40. ubiegłego wieku antybiotyki szturmem podbiły apteki i gabinety lekarskie. To był prawdziwy przełom w historii medycyny. Dzięki syntetycznym środkom przeciwdrobnoustrojowym udało się wydłużyć ludzkie życie aż o… 23 lata! Możliwe stało się nie tylko leczenie wielu nieuleczalnych dotąd chorób, ale także przeprowadzanie skomplikowanych procedur medycznych w bezpiecznych warunkach.
Niestety, niewłaściwe stosowanie antybiotyków w końcu musiało doprowadzić do sytuacji, w której bakterie przestaną reagować na leki. Niestety, mierzymy się z tym już dziś. To nie człowiek staje się odporny na antybiotyki – to patogeny uczą się, jak przetrwać w nieprzyjaznym środowisku. Co gorsza, problem dotyczy nie tylko bakterii, ale również wirusów czy grzybów. Szacuje się, że w 2019 roku infekcje lekooporne odpowiadały za ponad milion zgonów. W tym samym roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła oporność na środki przeciwdrobnoustrojowe jednym z 10 najpoważniejszych globalnych zagrożeń dla zdrowia publicznego.
Jakie są przyczyny antybiotykooporności? Oto skutek niepotrzebnie podawanych antybiotyków
Wśród przyczyn antybiotykooporności Narodowy Fundusz Zdrowia wymienia:
- Nadmierne lub niepotrzebne stosowanie antybiotyków, np. próby leczenia infekcji wirusowych przy pomocy środków działających przeciwbakteryjnie.
- Nieprzestrzeganie zasad higieny, które naraża nas na częstsze zakażenia
- Przedwczesne przerywanie leczenia. Leki potrzebują czasu, żeby w pełni wyeliminować infekcję – zawsze należy przestrzegać zaleceń lekarza!
- Nadużywanie antybiotyków w produkcji żywności, szczególnie w hodowli zwierząt.
Im więcej antybiotyków stosujemy, tym większe prawdopodobieństwo rozwoju kolejnych opornych szczepów bakteryjnych. Leki przeciwdrobnoustrojowe (np. antybiotyki) nie działają na bakterie, które nauczyły się przed nimi bronić. Co gorsza, niektóre patogeny mogą być oporne na wiele leków naraz. Takie zakażenia są bardzo trudne do wyleczenia, a czasem nawet nie da się ich już skutecznie leczyć – co stanowi zagrożenie i dla ludzi, i dla zwierząt.
Antybiotykooporność sprawia, że nawet „zwykłą” anginę leczymy o wiele dłużej niż kiedyś, a na nietrafione kuracje wydajemy coraz więcej pieniędzy. Antybiotykooporność przyczynia się też do zwiększonej ilości powikłań po chorobie i zwiększa ryzyko zarażenia naszych bliskich.
Kiedy wiadomo, że antybiotyk nie działa?
Historią lekooporności nabytej podzieliła się z nami nasza Obserwatorka, Klaudia. Będąc jeszcze nastolatką, nie potraktowała poważnie zaleceń widniejących na ulotce leku. Przedwczesne przerwanie leczenia sprawiło, że zwykła infekcja dróg moczowych przerodziła się w poważne zakażenie.
„Miałam tendencję do nawracających infekcji dróg moczowych. Czułam ból i pieczenie przy oddawaniu moczu, ale zbliżał się wyjazd ze znajomymi, na który długo czekałam. Nie chciałam, by zapalenie pęcherza pokrzyżowało mi plany. Miałam sprawdzone leki bez recepty, które zawsze mi pomagały. Tak było i tym razem, ale przedwcześnie przerwałam leczenie, bo zapomniałam spakować je ze sobą na wyjazd. Myślałam, że to nie ma znaczenia, to przecież tylko kilka tabletek.
Niestety, po kilku dniach zapalenie pęcherza wróciło. Objawy były silniejsze. Znów sięgnęłam po dobrze znany lek, znów mi pomógł, ale… znów nie doprowadziłam kuracji do końca. Przestało boleć, więc miałam nadzieję, że już mi lepiej.
Trzeci nawrót był jak kubeł zimnej wody. Ból, gorączka, brak snu. Nie było już szans na samodzielne „ogarnięcie”. Potrzebowałam antybiotyku. I tak jest do dziś. To było 8 lat temu, a leki bez recepty już na mnie nie działają. Za każdym razem, kiedy czuję najmniejsze objawy infekcji, jestem przerażona, bo wiem, że znowu wyląduję na antybiotyku. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby i antybiotyk przestał działać…”
Jeśli po kilku czy kilkunastu dniach leczenia środkami przeciwbakteryjnymi stan się nie poprawia, gorączka nie spada, a objawy się nasilają – to może być znak, że bakterie są oporne. Lekarz może wtedy zlecić antybiogram, czyli test, który pokazuje, na jakie antybiotyki bakteria jeszcze reaguje. Pamiętaj, że o przebiegu terapii i ewentualnym włączeniu antybiotyku zawsze decyduje lekarz. To właśnie stosowanie się do jego zaleceń — jak pokazuje historia Klaudii — to jedna z metod zapobiegania lekooporności!
Antybiotykooporność: czy naturalny antybiotyk to rozwiązanie?
Wiele osób szuka alternatyw do znanych nam farmaceutyków – i słusznie. Tak zwane naturalne antybiotyki, takie jak czosnek, oregano czy propolis, mogą wspierać odporność i hamować rozwój niektórych bakterii. Surowce naturalne charakteryzuje złożony skład – olejek eteryczny to tak naprawdę mieszanina kilkudziesięciu substancji, jakie się w nim znajdują. Wiele z nich, np. karwakrol czy tymol ma silne właściwości antybakteryjne.
Antybiotyki syntetyczne czy naturalne? Co lepsze?
Zioła działają synergistycznie, co oznacza, że wspólne działanie zawartych w nich substancji jest skuteczniejsze niż w przypadku pojedynczych związków. Cecha ta sprawia, że patogeny nie są w stanie wytworzyć oporności na surowce zielarskie.
Ale uwaga: nie oznacza to, że fitoterapią jesteśmy w stanie zastąpić leczenie ciężkich zakażeń. Może ona być dodatkiem, ale nie główną linią obrony. Przecież właśnie dlatego w medycynie pojawiły się antybiotyki – pomagały tam, gdzie siła natury była niewystarczająca. Wciąż potrzeba więcej badań nad właściwościami i zastosowaniem surowców zielarskich, aby móc izolować najskuteczniejsze ekstrakty i zalecać je w efektywnych dawkach.
Czy warto wykorzystywać przeciwzapalne i poprawiające odporność właściwości ziół, aby wzmacniać organizm i zapobiegać rozwojowi infekcji? Zdecydowanie! Co ciekawe, naukowcy coraz częściej zwracają uwagę na możliwości, jakie daje połączenie konwencjonalnych antybiotyków z substancjami naturalnymi. W wielu przypadkach zdaje się ono przynosić efekty o wiele lepsze, niż sama antybiotykoterapia czy sama fitoterapia. To właśnie wspomniana już wcześniej synergia.
Antybiotykooporność w najnowszych badaniach naukowych
Badania przeprowadzone przez Politechnikę Gdańską na zlecenie marki K. Hebda potwierdzają skuteczność naturalnych składników w walce z opornymi drobnoustrojami. Celem eksperymentów było sprawdzenie, jak działają połączenia leków przeciwdrobnoustrojowych (antybiotyków i leków przeciwgrzybiczych) z olejkiem z oregano na oporne szczepy bakterii i grzybów. Szczególnie obiecujące okazało się połączenie leków przeciwgrzybiczych z olejkiem – było wyjątkowo skuteczne wobec drożdżaków wywołujących infekcje skóry i błon śluzowych.
Niektóre wyniki przerosły wszelkie oczekiwania: w przypadku części bakterii olejek oregano wykazywał pełne działanie biobójcze. W takich przypadkach ocena synergizmu z antybiotykami była niemożliwa, bo… olejek z oregano nawet w najniższych stężeniach całkowicie eliminował bakterie!
Wyniki tych badań dają nadzieję na rozwój ziołolecznictwa jako terapii komplementarnej – wspomagającej działanie tradycyjnych procedur medycznych. Jak mówi dr inż. Martyna Mroczyńska-Szeląg z Politechniki Gdańskiej:
Badania wykazały znaczącą aktywność olejku eterycznego z dzikiego oregano wobec bakterii opornych na konwencjonalne antybiotyki, co wskazuje na jego ogromny potencjał w kontekście globalnego problemu antybiotykooporności.
Jak się chronić przed antybiotykoopornością?
Antybiotyki nie będą działać w nieskończoność. Ich skuteczność zależy od nas wszystkich – lekarzy, pacjentów, rodziców. Co można zrobić, aby leki przeciwdrobnoustrojowe zachowały swoją moc?
- Nie upieraj się przy antybiotyku. Nie zadziała on na wirusy odpowiedzialne za COVID-19, przeziębienie ani grypę. Jeśli lekarz mówi, że to infekcja wirusowa – antybiotyk „na wszelki wypadek” nic nie da.
- Przestrzegaj zaleceń. Dawkowanie, odstępy, czas trwania kuracji – to wszystko ma znaczenie. Nie przerywaj leczenia tylko dlatego, że poczułaś / poczułeś się lepiej.
- Nie „pożyczaj” antybiotyków. To, że ktoś ma podobne objawy, nie oznacza, że zadziała na niego ten sam lek. Nie używaj również antybiotyków, które zostały Ci z poprzedniej kuracji.
- Dbaj o higienę. Twoje zdrowie jest w Twoich rękach – myj je regularnie. Zdrowy styl życia i wzmacnianie odporności organizmu sprawią, że szkodliwe bakterie będą trzymać się od Ciebie z daleka!
Przepis na naturalny antybiotyk: oxymel
Odporność możesz budować nie tylko przed zimą, ale przez cały rok. Pamiętaj o aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, a także diecie bogatej w świeże warzywa i owoce.
Warto też przygotować domowe preparaty, które wzbogacą dietę w antyoksydanty i inne związki wzmacniające organizm. Oxymel to mieszanka octu i miodu, często z dodatkiem ziół lub przypraw, stosowana jako domowe wsparcie odporności, na kaszel, przeziębienie czy problemy trawienne. Zawiera antybiotyczną allicynę z czosnku, moc oregano oraz naturalny miód i ocet o właściwościach prebiotycznych.
Składniki:
- słoik 200 ml
- główka czosnku
- około 60-80 ml surowego, fermentowanego octu
- około 120 ml miodu
- 2-4 łyżki suszonego oregano
Przygotowanie:
Na dno słoika wsyp oregano. Czosnek obierz i grubo pokrój albo zmiażdż. Włóż tak, żeby było go w słoiku około 30%. Zalej do około 40% wysokości słoika octem, potem miodem. Zakręć i porządnie wstrząśnij. Odstaw miksturę w ciepłe miejsce i codziennie potrząsaj słoikiem. Poczekaj 7-10 dni, aby całość się zamacerowała. Jednak jeśli potrzebujesz szybkiego wsparcia, możesz zacząć przyjmować oxymel już po kilku godzinach.
Na zdrowie!
Ten i więcej przepisów znajdziesz w naszym e-booku Moc Oregano
Autorka: Klaudia Smak-Kwiatkowska